Herod
Herod bowiem kazał pochwycić Jana i związanego wrzucić do więzienia. Mt 14, 1 – 12 Jan Chrzciciel był dla Heroda jakby głosem sumienia. Głosem rozsądku mówiącym mu, że zmierza ku katastrofie. Nie tylko duchowej. Bo przecież życie duchowe nie jest oddzielone od życia biologicznego czy psychicznego. Każdy grzech ma swoje konsekwencje. Usypia mnie to, że ich od razu nie widzę. Ciągły stan życia niemoralnego jest jak zatrucie źródła płynącego w człowieku – to powolne picie trucizny. Przed tym ostrzegał Jan Heroda. Na próżno jednak. We mnie też jest Herod. W imię własnej wygody, w imię swoistego status quo, w imię obrony „rzekomych” wartości próbuje zagłuszać we mnie głos rozsądku, czy też sumienia. Ten...
Czytaj DalejW pełni wolny
Nie będziecie w tym dniu wykonywali żadnej pracy. Kpł 23, 1 – 37 Tekst tej księgi wydaje się strasznie nudny. A już tym mniej nadaje się do modlitwy. A jednak… zatrzymały mnie powtarzane nieomal do znudzenia słowa o pracy, której nie należy wykonywać w dni świąteczne. Bóg wskazuje swemu ludowi, które to są dni. Dotyczą one tych wydarzeń, w których Bóg coś uczynił dla swego ludu. A największym świętem zawsze pozostanie wyprowadzenie narodu wybranego z niewoli egipskiej. Wolność. Największe święto chrześcijańskie – Zmartwychwstanie Chrystusa, to również święto wolności. Bóg uwalnia nas z niewoli grzechu. Dlaczego nie wykonywać żadnej pracy w dni świąteczne? W tym wszystkim mocno poczułem, że chodzi...
Czytaj DalejObłok
Wtedy to obłok okrył Namiot Spotkania, a chwała Pana napełniła przybytek. Wj 40, 16 – 21. 34 – 38 Pojawiają się w tej dzisiejszej lekturze dwa słowa, które bardzo mnie poruszają i są to miejsca, do których Bóg również mnie pociąga. Pierwsze z nich to Namiot Spotkania. Poczułem na modlitwie, że moim Namiotem Spotkania jest moje serce, w którym Bóg mieszka jak w świątyni. W tym opisie tworzenia Namiotu Spotkania zobaczyłem wielką troskę i pieczołowitość Mojżesza, by jak najlepiej urządzić miejsce spotykania się Boga z ludźmi. Zapytałem siebie o to, jak bardzo dbam o moje serce, o moją duszę jako miejsce mojego spotkania z Bogiem. Mojżesz stawia przybytek, zakłada podstawy, ustawia dach, umieszcza poprzeczki oraz...
Czytaj DalejŚwięty Ignacy
Nauczycielu – gdzie mieszkasz? J 1, 35 – 39 Przedwczoraj we wspomnienie św. Marty usłyszeliśmy o tym, jak dwie kobiety gościły w swoim domu Jezusa. A dzisiaj – w uroczystość św. Ignacego – jak dwaj uczniowie pytają Jezusa o Jego dom. Odłączają się od Jana Chrzciciela i podążają za Jezusem, by zobaczyć, gdzie mieszka. Jednak by to mogło nastąpić, najpierw trzeba przed Jezusem otworzyć swój dom, tak jak uczyniły to Marta i Maria. Najpierw trzeba pozwolić Bogu dotknąć swojej codzienności, by następnie móc chodzić za Bogiem, szukać Go i znajdować we wszystkim. Tak właśnie stało się z Ignacym. Człowiek to był pobożny, ale na swój sposób. Miał nabożeństwo do św. Piotra, ale był raczej takim...
Czytaj DalejTwarzą w twarz
A Pan rozmawiał z Mojżeszem twarzą w twarz, jak się rozmawia z przyjacielem. Wj 33, 7 – 11; 34, 5 – 9. 28 Pozazdrościłem dziś Mojżeszowi. Zresztą, trudno mi było sobie wyobrazić taką rozmowę, bo przecież nie wiem, jaką twarz ma Bóg. Jedyne, co mogę sobie wyobrazić, to ludzka postać Syna Bożego – Jezusa Chrystusa. Nic więcej. Pomyślałem jednak, że ja również mogę spotykać się z Bogiem twarzą w twarz i rozmawiać z Nim jak z przyjacielem. Oczywiście, tak w pełni to twarzą w twarz spotkam się z Nim dopiero w niebie, tak jak wszyscy wierzymy. Ale zapytałem siebie, co może dla mnie dzisiaj oznaczać spotkanie twarzą w twarz? I przyszło mi na myśl ważne wydarzenie z życia ludzkości – grzech pierwszych...
Czytaj Dalej