Żywa wiara

I chciał Go zobaczyć. Łk 9, 7 – 9 Przeplata się dzisiaj słyszenie z patrzeniem. Na widok cudów ludzie w Biblii są pełni podziwu, zachwytu, są zaciekawieni, przybiegają, chcą więcej… a Herod się zaniepokoił. Każdy może zareagować inaczej i cuda wcale nie muszą prowadzić do wiary. Ale może nie to jest najważniejsze w dzisiejszym Słowie. Mnie bardzo porusza to, że Herod chce zobaczyć Jezusa. Słyszy o Nim, ale wzbudza to w nim tylko zaniepokojenie, jakiś lęk. On chce zobaczyć Jezusa. A co mówi Jezus Tomaszowi? Błogosławieni, którzy nie widzieli… W Starym Testamencie nie można było zobaczyć Boga i przeżyć. W Nowym św. Jan mówi, że „Boga nikt nigdy nie widział”. Bo przecież nawet patrząc na Jezusa...

Czytaj Dalej

Moc Miłości

Dał im moc i władzę nad wszystkimi złymi duchami i władzę leczenia chorób. Łk 9, 1 – 6 Moc i władza kojarzą mi się dość jednoznacznie. Niestety, zbyt często z panowaniem, które jest górowaniem nad kimś lub nad czymś, stawianie siebie w lepszym świetle i lepszej pozycji, ostatecznie prowadzące do pychy. Bo tej pychy, jej różnorodnych postaci jest we mnie sporo. Jest ona jak smok wielogłowy – odrąbując jedną głowę, natychmiast wyrastają dwie kolejne. Jezus swoim uczniom (a więc i mnie) daje moc i władzę nad złem i nad chorobami. Jednak ciągle i na nowo potrzebuję sobie uświadamiać, że nie jest to inna władza, jak tylko moc miłości. Bo zła nie zwycięża się złem, ani przemocą, ani wyniosłością, ani pychą....

Czytaj Dalej

Pragnienie dobra

Wyszedł wczesnym rankiem, aby nająć robotników… Mt 20, 1 – 16a Ten motyw pojawia się często i czuję, że często muszę to sobie uświadamiać. Mianowicie to, że to Bóg wychodzi, by mnie nająć, wychodzi wczesnym rankiem. Inicjatywa należy do Niego. Mnie może nie być na tym miejscu, gdzie zwyczajowo spotykali się robotnicy z pracodawcami. Może mnie nie być tam, gdzie Pan chce mnie spotkać. Ale On będzie. On wychodzi. On chce. Ciągle potrzebuję sobie uświadamiać i wracać do tego, że to Pan mnie pragnie. I mam wrażenie, że – póki co – On mnie bardziej, niż ja Jego. To pragnienie jest we mnie głęboko odciśnięte, jednak powierzchowność życia zagłusza je we mnie. Z jednej więc strony czasami żyję tak, jakby...

Czytaj Dalej

Miłość pokorna i odważna

Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest… 1 Kor 12, 31 – 13, 13 Zawsze się zastanawiam, dlaczego miłość w pierwszym rzędzie jest cierpliwa. Tak to ustawił św. Paweł. Jest cierpliwa czyli jest zdolna ścierpieć cierpienie (też to niezawinione – jak Chrystus na krzyżu), ścierpieć bliźniego, niesprzyjające okoliczności życia. Miłość trudno określić. Paweł w większości przypadków używa przeczeń, a więc bardziej mówi, jaka miłość nie jest czy raczej czego nie robi, aniżeli czym jest lub co robi. Te przeczenia mówią mi jeszcze o czymś – miłość robi miejsce, stwarza przestrzeń i choć akurat tego przymiotu Paweł nie wymienia w sposób pozytywny (mówi o pysze), to jest on ukryty w całym tym tekście...

Czytaj Dalej

Mistyka krzyża

Obok krzyża Jezusowego stały… J 19, 25 – 27 Krzyż to mistyka. Ta dzisiejsza scena też to pokazuje. Kiedy Jezus wisi na krzyżu nic już nie można zrobić, tylko być. Można stać, patrzeć, boleć, cierpieć, płakać, ale to wszystko jest swoistą biernością. Można po prostu być. Jak mistyk, który staje wobec tajemnicy. Ta tajemnica go przerasta i wobec niej mistyk może tylko być. Nic więcej. Tak sobie trochę wyobrażam Jana, który wraz z kobietami stoi pod krzyżem. Pod krzyżem Jezusa są Jego najbliżsi. Oczywiście, są też inni, obcy ludzie, ale są najbliżsi. Jest Jego matka i krewne, jest uczeń. Osoby, z którymi jest mocno związany. Pewnie chciałyby zrozumieć całą tę sytuację, ale jej się raczej nie da zrozumieć....

Czytaj Dalej