Przytulony przez krzyż
A lud stał i patrzył. Łk 22, 14-23. 56 Rozpoczął się Wielki Tydzień. Dla mnie to dwie myśli, dwa poruszenia. Pierwsze – św. Józef, którego uroczystość poprzedziła początek tego tygodnia. Uświadomiłem sobie, między innymi, że był to człowiek wiary, o jakiej potem powiedzą mistycy – wiary ciemnej. Ma swoje życie, ma pewnie jakieś plany, może marzenia, pragnienia. Ale od momentu, w którym Anioł przyszedł do jego Małżonki, Maryi, to wszystko legło w gruzach. Do tego stopnia, że nie przestając być człowiekiem sprawiedliwym (i miłosiernym zarazem), chce porzuć Maryję. Ich małżeństwo przeżywa poważny kryzys i to za nim na dobre się zawiązało. Od tego momentu Józef wchodzi w ciemną wiarę. Staje się posłuszny...
Czytaj DalejUwierzył Słowu
Uwierzył człowiek słowu, które Jezus powiedział do niego… J 4, 43 – 54 Wczoraj było o tym, że zbliżali się do Jezusa wszyscy grzesznicy, aby Go słuchać. Dzisiaj to słowo staje się skuteczne, dlatego, że człowiek mu uwierzył. Nie jest łatwo uwierzyć Słowu. Łatwiej jest uwierzyć własnym doświadczeniom, uczuciom, myślom, historii życia i temu wszystkiemu, co nas spotyka. Łatwiej również uwierzyć (w pewnych okolicznościach) człowiekowi i jego słowu. A słowu Bożemu? A Bogu, który jest Słowem? Łatwiej „uwierzyć” swoim odczuciom odnośnie bliźniego, który mnie zranił, nacisnął na mój odcisk, skrzywdził. Łatwiej uwierzyć swojemu rozgoryczeniu z tego powodu, poczuciu krzywdy, bólowi i myślom, które...
Czytaj DalejPrzybliżali się
Przybliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Łk 15, 1-3. 11-32 Po co grzesznicy mieli się zbliżać do Jezusa? Bo doświadczenie pokazuje, że jak nagrzeszymy alby przynajmniej mamy takie poczucie, że się nazbierało, to najczęściej jeszcze bardziej się od Niego oddalamy. Bo przecież taki „brudny”, taki „niegodny”. Zostawiamy modlitwę, bo sobie myślimy „co nam to pomoże”. A tymczasem do Jezusa przychodzą wszyscy celnicy i grzesznicy… Chyba że nie uważam się za żadnego grzesznika. Ta opcja też istnieje. Kiedy czasem podczas modlitwy powszechnej wypowiadanej spontanicznie przez ludzi na liturgii słyszę wezwanie za grzeszników, aby się nawrócili, to zastanawiam się, czy...
Czytaj DalejUsprawiedliwiony
Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten. Łk 18, 9 – 14 Dwa razy usłyszałem dziś słowa o poznaniu Pana. Najpierw, że mam dążyć do poznania Pana, a potem, że On pragnie bardziej poznania Go, niż całopaleń (Oz 6, 1 – 6). A poznanie Boga to nie żadna wiedza, choćby najgłębsza i najbardziej wnikliwa o Nim. Poznanie Go to nic innego jak zjednoczenie z Nim, relacja, która stale się pogłębia i w pełni angażuje. Wszak chodzi o miłość. O miłość chodzi również w przypowiastce, którą opowiada Jezus. I znów dwa razy padają słowa – o usprawiedliwieniu. Jedni ufali sobie, że są sprawiedliwi, ale do domu usprawiedliwiony odchodzi tylko jeden, celnik. Bo pytanie jest: kto usprawiedliwia? Czy człowiek ma samego...
Czytaj DalejJak kocham?
Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Mt 5, 17 – 19 Prawo kojarzy się z przepisami do wypełnienia, jakimiś normami czy zasadami. Jezus mówi dziś, że nie przyszedł znieść Prawa, lecz je wypełnić. Czy to by znaczyło, że On po prostu w najdoskonalszy sposób będzie przestrzegał przepisów? Wszak wiemy, że był oskarżany o łamanie prawa szabatu i co do litery można się do Jezusa przyczepić. Na marginesie warto wspomnieć, że choć Żydzi ciągle Go śledzili, czy wypełnia szabat czy nie, mieli o to do Niego stale pretensje, to podczas procesu w ogóle ten temat nie wypłynął… Co oznacza, że Jezus wypełnia Prawo? Dla mnie oznacza to, że uczynił je pełnią w sobie. A skoro Jezus jest Bogiem, a więc samą Miłością, to...
Czytaj Dalej