Bądź zbudzony
Towarzyszył jej spory tłum… Łk 7, 11 – 17 Przy bramie miasta spotykają się dwa tłumy. Jeden jest wielki, na jego czele idzie Jezus ze swoimi uczniami. Jezus – Życie. Drugi tłum wychodzi właśnie z miasta niosąc umarłego młodzieńca. Tłum życia i tłum śmierci. Tłum życia jest wielki, tłum śmierci – w oryginale dostateczny, wystarczający. Ciekawe na co miał wystarczać… Za którym tłumem chcę pójść? Bo dotarło dziś do mnie, nieśmiało jeszcze, że to moja decyzja. Jezus zawsze wychodzi mi naprzeciw z wielkim tłumem tych, którzy idą za Życiem. Tymczasem są sytuacje w moim życiu, relacje, miejsca w sercu, pragnienia i marzenia, które albo zostały uśmiercone, albo wręcz sam je uśmierciłem. Być...
Czytaj DalejUzdrawia Słowo
Lecz powiedz słowo, a mój sługa odzyska zdrowie. Łk 7, 1 – 10 Jezus mówi do słuchającego go ludu. Słuchać nie oznacza usłyszeć. W tym drugim wypadku trzeba mieć intencję usłyszenia. Ja chcę usłyszeć, angażuję moją wolę, jest w tym skupienie i uważność na mówiącym, na tym, co przekazuje. Potem jest jeszcze jeden krok, czyli to, co jest po słuchaniu. Po słuchaniu jest po-słuch, czyli posłuszeństwo. W nim zawiera się odpowiedź na słowo, a z nią z kolei odpowiedzialność. Słuchanie i posłuszeństwo Słowu prowadzi mnie do wzięcia życia w swoje ręce, do odpowiedzialności za nie. Setnik słyszy o Jezusie, a ma sługę (niewolnika), którego bardzo ceni. Chce jego zdrowia. To rzadko spotykane, gdyż nikt wtedy nie cenił...
Czytaj DalejPasja życia
Kiedy chodził po świątyni… Mk 11, 27 – 33 Jezus chodzi po świątyni bo to „dom” Jego Ojca. Miejsce spotkania z Bogiem Izraela. Jest więc u siebie. To On jest dziedzicem, o czym zaraz powie w przypowieści. Tymczasem arcykapłani i uczeni w Piśmie, zaniepokojeni o swoją władzę (skoro wypędził przekupniów, którym oni pozwolili sprzedawać), pytają Jezusa o źródło Jego władzy. Robią to tonem, który brzmi: „my tu mamy władzę!” Jezus daje im zadanie nie do przeskoczenia. Ale ten wątek z Janem Chrzcicielem dużo mówi także o moim życiu. Bo kiedy pojawił się Jan, to faryzeusze i uczeni chodzili za nim, ale nie zaangażowali się w to, co Jan głosił. Nie przyjęli od niego chrztu nawrócenia, nie brali...
Czytaj DalejWiara oczyszczająca
Miejcie wiarę w Boga! Mk 11, 11 – 25 Jezus przyszedł do świątyni i obejrzał wszystko. Była późna pora, więc wracają na nocleg. Do świątyni wrócą następnego dnia, gdzie Jezus przystąpi do działania. Jezus najpierw obserwuje rzeczywistość, ogląda wszystko, a dopiero potem działa. Podobnie u Abrahama, kiedy skarga na Sodomę i Gomorę głośno wołała do nieba, to Bóg postanowił sam przyjść i sprawdzić jej zasadność, czy rzeczywiście jest tak wielka, jak głosiło oskarżenie. Bóg jest bardzo sprawiedliwy i nigdy nie sądzi po pozorach. Dzieje się to, gdyż On sam się przekonuje o tym, co się dzieje, sam ogląda wszystko i – podobnie jak Jezus dzisiaj – wraca do siebie, jakby nabiera dystansu i reaguje później. Po...
Czytaj DalejPustkowie
Jedli i nasycili się wszyscy… Łk 9, 11b – 17 Jezus troszczy się o potrzeby człowieka. Zarówno cielesne, jak i duchowe. Mówi tłumom o królestwie, dbając o ich ducha, a także leczy choroby, dbając o ciało. Bo Bóg nie leczy chorób, lecz chorych – zajmuje się całym człowiekiem i dzisiaj, kolejny raz, zobaczyłem to w ewangelii. Ale potem dzień chyli się ku wieczorowi. Powoli zapada ciemność. Oznacza to również sytuację mojego serca, kiedy wydaje się na początku, że wszystko jest jasne, a potem pojawiają się ciemności, związana z nimi niemoc, zmęczenie, głód. I tutaj na scenę wchodzą uczniowie Jezusa, którzy zauważają pewien brak. Mówią o pustkowiu, na którym się znajdują. Pustka… coś bardzo...
Czytaj Dalej