Piątek, 17 maja – dzień 8
Tekst: Ap 3, 14 – 22
Aniołowi Kościoła w Laodycei napisz: To mówi Amen, Świadek wierny i prawdomówny, Początek stworzenia Bożego: Znam twoje czyny, że ani zimny, ani gorący nie jesteś. Obyś był zimny albo gorący! A tak, skoro jesteś letni i ani gorący, ani zimny, chcę cię wyrzucić z mych ust. Ty bowiem mówisz: „Jestem bogaty”, i „wzbogaciłem się”, i „niczego mi nie potrzeba”, a nie wiesz, że to ty jesteś nieszczęsny i godzien litości, i biedny i ślepy, i nagi. Radzę ci kupić u mnie złota w ogniu oczyszczonego, abyś się wzbogacił, i białe szaty, abyś się oblókł, a nie ujawniła się haniebna twa nagość, i balsamu do namaszczenia twych oczu, byś widział. Ja wszystkich, których kocham, karcę i ćwiczę. Bądź więc gorliwy i nawróć się! Oto stoję u drzwi i kołaczę: jeśli kto posłyszy mój głos i drzwi otworzy, wejdę do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze Mną. Zwycięzcy dam zasiąść ze Mną na moim tronie, jak i Ja zwyciężyłem i zasiadłem z mym Ojcem na Jego tronie. Kto ma uszy, niechaj posłyszy, co mówi Duch do Kościołów».
Obraz: Zobacz siebie i Jezusa, który puka do Twego serca.
Prośba: O łaskę otwartości na działanie Ducha Świętego, który ma moc przywrócić Cię Jezusowi.
1. Amen, Świadek wierny i prawdomówny. Jezus, nazywając siebie tytułem „Amen” chce nam przekazać prawdę, że można na Nim zawsze polegać. Tylko On jest zawsze wierny danemu słowu, a Jego obietnice są prawdziwe. Słowo Amen używane jest w znaczeniu „na pewno”, „to prawda”, „naprawdę”, „zgadzam się”. Ponadto słowo Amen oznacza przylgnięcie do Boga i Jego niezachwianą wierność, jest używane na potwierdzenie prawdziwości Bożych słów. Jezus Chrystus przyszedł na świat, aby ostatecznie objawić miłość Ojca wobec każdego człowieka. Również wobec Ciebie… On jest Słowem wiernym, początkiem stworzenia gdyż jak pisze św. Jan: „wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało” (J 1,3). To Chrystus tworzy nas na nowo, Ciebie też…
2. Znam twoje czyny i ciebie, który mówisz: niczego mi nie potrzeba. Adresatem ostatniego listu jest wspólnota w Laodycei. Miasto to było położone nad rzeką Lykos przy jednej z najważniejszych tras starożytnego Wschodu – przy drodze prowadzącej z Efezu na wschód do Syrii. Dlatego Laodycea była ważnym ośrodkiem handlowym starożytności. Ponadto miasto posiadało rozległe pastwiska, gdzie pasły się stada owiec, dających wspaniałą wełnę, z których wytwarzano odzież. Była bogatym miastem, gdyż w starożytności była znanym ośrodkiem produkcji ubrań i posiadała lekarzy, którzy byli znani ze skutecznego leczenia różnych chorób, też chorób oczu. W Laodycei była bardzo liczna wspólnota żydowska. Schemat listu jest taki jak i poprzednich z jednym wyjątkiem. Nie ma w nim żadnych pochwał. Wspólnota oskarżona jest o to, że nie jest ani zimna ani gorąca. Jest letnia to znaczy byle jaka, może nawet dwuznaczna. A jaka jest Twoja kondycja duchowa? Skutkiem letniości jest zagrożenie, którym może stać się zwymiotowanie, wyrzucenie z ust Bożych. To oznacza odrzucenie, zerwanie relacji, więzi… Wspólnota tego Kościoła była bogata i rzeczywiście od strony materialnej niczego im nie brakowało. W swoich oczach była bogata i niczego nie potrzebowała. Lecz Jezus, który zawsze stawia człowieka w prawdzie konkretnej rzeczywistości stwierdził, że jest nieszczęśliwa, godna współczucia, biedna, ślepa i naga. Życie duchowe, relacja z Bogiem została przysypana rzeczami światowymi, które wysunęły się na pierwszy plan, a może nawet legła w gruzach. Pomyśl teraz o swojej relacji z Jezusem? Jaka ona jest? Co jest ważne w Twoim życiu? Jeśli czujesz, że konieczna jest zmiana w Twoim życiu, to dobrze. Sam Jezus nie pozwala Ci trwać w takim stanie, bo troszczy się o Ciebie, dlatego chce Ci podarować białe szaty, maść na oczy i oczyścić w ogniu. To wszystko oznacza, że Bóg pragnie Twego nawrócenia, uwolnienia od grzechów i trwania w Jego łasce. Tylko jest pytanie czy Ty również tego chcesz? Jeśli tak to usłysz głos Pana…
3. Oto stoję u drzwi i kołaczę: jeśli kto posłyszy mój głos i drzwi otworzy, wejdę do niego. Jezus stoi u drzwi Twego serca, pragnie być tam z Tobą. Chce mieszkać z Tobą w Twoim sercu. Zobacz bardzo wyraźnie wasze spotkanie: Jezusa, który czeka na jakiś znak od Ciebie i siebie, co robisz? O czym z Nim rozmawiasz? Ten, kto usłyszy głos Jezusa i otworzy drzwi będzie tworzył z Nim wspólnotę, której obrazem jest tutaj motyw wieczerzy. Uczta dla ludzi Wschodu jest zawsze znakiem komunii osobowej. Do wspólnej wieczerzy zasiada się z osobami, które są bliskie sercu. Jeśli pragniesz zasiąść z Chrystusem do stołu uczyń to. I przyjmij Go jak najlepiej potrafisz. Chrystus nie chce być na zewnątrz, ale pragnie być przez Ciebie przyjętym bardzo osobiście…
Na koniec porozmawiaj z Jezusem o tym, co wydarzyło się podczas tej modlitwy, co Cię najbardziej poruszyło. Postaraj się, by była to jak najbardziej szczera rozmowa, otwarta i pełna odwagi w wyrażaniu tego, co naprawdę czujesz, a co jest związana z tą modlitwą. Prosząc o Ducha Świętego odmów bardzo powoli Hymn do Ducha Świętego (O Stworzycielu Duchu przyjdź).
Autorką wprowadzenia do modlitwy jest Aleksandra Jastrząb.