Zejść w głąb
Jonasz zaś zszedł w głąb wnętrza okrętu, położył się i twardo zasnął. Jon 1, 1 – 2, 11 Słowo „zejść” bardzo mnie dziś poruszyło. Bo Jonasz jest w nieustannym schodzeniu. Najpierw zszedł do Jafy i odpłynął statkiem. Potem, kiedy rozszalała się burza, zszedł pod pokład i twardo zasnął. Potem został wyrzucony za burtę i niejako zszedł w głębiny morza i aż do wnętrza ryby. A to całe schodzenie było procesem ucieczki przed Bogiem. Jonasz ucieka przed Bogiem, który pragnie okazać miłosierdzie mieszkańcom Niniwy. W tym dziele ma Mu pomóc Jonasz, który – będąc prorokiem, a więc głosem Boga – miał wzywać do nawrócenia. W Ewangelii również pojawia się słowo „schodzić” (Łk 10, 25...
Czytaj Dalej