Ulitował się Bóg
To plemię jest plemieniem przewrotnym. Żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku Jonasza. Łk 11, 29 – 32 Jonasz to ciekawa postać. Dzisiaj chwilę się nad nim zatrzymałem. To człowiek, którego Bóg powołuje to misji. Ale on jej nie chce. Więc zaczyna przed Bogiem uciekać. Spotykają go różne przygody. Wsiada na statek, który o mało co nie tonie. Ponieważ to z jego winy, więc go wyrzucają za burtę. Trzy dni przebywa w brzuchu ryby, potem zostaje wyrzucony na brzeg. A potem… Bóg drugi raz mówi mu to samo i on idzie do Niniwy głosić jej upomnienie. To dzisiejszy tekst (Jon 3, 1 – 10). Jezus stawia Jonasza bardzo wysoko. On będzie sądził współczesnych Jezusowi, którzy są przewrotni i widząc znaki,...
Czytaj DalejPogańska modlitwa
Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Mt 6, 7 – 15 Czym się charakteryzuje modlitwa pogańska. Z wielu jej właściwości dwie najbardziej dzisiaj pasują. Pierwsza to ta, że koncentruje człowieka na samym sobie i jego potrzebach. Po prostu „ja” jestem w centrum. A druga – konsekwencja pierwszej – robię wszystko, by bóstwo obłaskawić, by mi było życzliwe i by zaspokajało moje potrzeby. W tym miejscu mógłbym zrobić sobie mały rachunek sumienia, by popatrzeć ile w mojej modlitwie jeszcze jest pogaństwa. I nie tyle chodzi o styl modlitwy, sposób czy same słowa – lecz moją mentalność. Jezus więc przed tym przestrzega dziś. Bo to wielomówstwo, gadatliwość, to właśnie próba...
Czytaj DalejZbawieni przez codzienność
Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym i nakarmiliśmy Ciebie, spragnionym i daliśmy Ci pić? Mt 25, 31 – 46 Kilka dni temu usłyszeliśmy, by uczynków pobożnych (modlitwa, post, jałmużna) nie robić na pokaz. A dzisiaj widzimy zwykłe czynności – dać jeść, pić, przyodziać, odwiedzić, które są widoczne i nagrodzone przez Boga. Ta zwyczajność czynności, ich codzienność mnie poruszyła. Jeść, pić, odwiedzić, przyodziać – to przecież każdy z nas robi i to często. To, co zwykłe staje się niezwykłe, staje się drogą zbawienia. Ta codzienność i naturalność tych czynności przejawia się w jeszcze jednym – pytaniu, jakim zadają sądzeni: „Kiedy widzieliśmy Cię głodnym albo spragnionym…?”...
Czytaj DalejTrzy pokusy
Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego. Łk 4, 1 – 13 Trzy pokusy, których Jezus doświadcza, są typowe dla nas, ludzi. Św. Ignacy napisał, że to od nich przeważnie zaczyna zły duch, gdy chce człowieka wprowadzić na złą drogę. A ta zła droga nie oznacza koniecznie wielkich i ciężkich grzechów, potwornych zbrodni, gwałtów i rozbojów. Często wystarczy, by człowiek stał się letni, jałowy, taki „byle jaki” w swoim życiu, bez pragnień, bez rozwoju, bez sił duchowych. Bo wtedy staje się marionetką, wtedy można z nim zrobić wszystko. Chciałbym teraz oddać głos samemu Ignacemu, który przedstawia przemowę, jaką do złych duchów ma Lucyfer, ich władca: „Rozważyć przemowę, jaką ma do nich i jak...
Czytaj DalejWstał i poszedł
On zostawił wszystko, wstał i poszedł za Nim. Łk 5, 27 – 32 Poruszyły mnie dziś te słowa, a szczególnie słowo „wstał”. To, co można sobie wyobrazić o Lewim, to jego pracę celnika, a więc kogoś skoncentrowanego na tym, by ściągnąć odpowiednią kwotę podatków dla okupanta. Jak uczy historia, często celnicy pobierali większe kwoty i nadwyżkę zatrzymywali dla siebie, dorabiając się znacznych majątków. To były pewnie dwa powody, dla których byli pogardzani i uważani za grzeszników przez swoich współziomków. Ale Lewi miał niesamowite szczęście. Koło jego miejsca pracy, gdzie był pochylony nad pieniędzmi, zajęty swoimi sprawami – przechodzi pewien człowiek. Być może słyszał o nim, ale czy go...
Czytaj Dalej